sobota, 28 lipca 2012

stromboli

Ania Kuczyńska jest mistrzynią interpretacji. Kolekcje projektuje zainspirowana rozmaitymi zjawiskami z dziedziny kultury czy sztuki, sięgając do tak odległych cytatów jak Diana Ross i symbole liturgiczne. Od kilku sezonów w głowie projektantki obecne są Włochy, co bynajmniej nie oznacza stylu włoskich mam z wybiegu Dolce &Gabbana. Ania Kuczyńska mniej niż formą, interesuje się treścią, duchem. Przywołuje włoską zmysłowość, poskramiając oszczędnością.
Nowa kolekcja nosi nazwę Stromboli, jak włoska wyspa wulkaniczna, nieduża, położona kilkadziesiąt kilometrów od Sycylii, żyzna. To tam kończyła się podróż do wnętrza ziemi Julisza Verne'a. To także tytuł filmu Roberto Rosselliniego z Ingrid Bergman. Klimat tajemniczej, sensualnej Stromboli zainspirował Anię Kuczyńską do stworzenia równie nieoczywistej kolekcji. Kolory wyspy znalazły odzwierciedlenie w ciemnych granatach, czerniach i szarościach miękko układających się materiałów. 

  



Ania Kuczyńska zręcznie wykorzystuje cytaty. Opowiada ciekawe historie, inspiracje przerabia na swój stały, niezmienny styl. W oszczędności, potrafi wydobyć zmysłowość. Stromboli jest jednak dla mnie kolekcją nierówną. Znajduję w niej wiele wspaniałych, intrugujących propozycji (sukienki i płaszcze jak w pierwszym i drugim rzędzie powyżej), jak również rzeczy które sprawiają wrażenie ledwo co zaczętych, przy czym nie są one niedokończone w sensie minimalistycznej formy, ale po prostu brak mi w nich wykończenia lub tego samego rodzaju eksperymentowania z krojem i detalem, co w innych projektach. 
Kolekcje Ani są odrębną historią w kategorii mody polskiej. Ich wartość estetyczna nie jest mierzona ilością celebrytów czy publikacji w magazynach. Do projektantki dociera bardzo określony klient i on Stromboli na pewno nie będzie zawiedziony.

zdjęcia - Jakub Pleśniarski dla aniakuczynska

czwartek, 26 lipca 2012

niedziela, 22 lipca 2012

ezgi kiramer

Ezgi Kiramer jest stylistką i personal shopperem, stojącą za stroną luxuryshoppers. Jak w przypadku większości osób związanych z branżą mody, jej wygląd jest właściwie wizytówką i poświadczeniem kompetencji. 
Ezgi łączy trendy z klasyką,  bawi się konwencjami, jej stroje są swobodne, choć eleganckie. Stawia na charakterystyczne dodatki, łączy faktury i rewelacyjnie dobiera kolory.

  








piątek, 20 lipca 2012

shape up










with each issue i'm becoming more and more impressed by Vogue China's eds

Xiao Wen Ju,Ophelie Rupp styled by Elissa Santisi 
photo by Angelo Pennetta for Vogue China August 2012
source - tfs

niedziela, 15 lipca 2012

jungle gardenia

Trzecia pokazowa kolekcja Zuo, a pierwsza w pełni samodzielna autorstwa Bartka Michalca (po odejściu Dagmary Rosy z marki). Pierwsza w której mógł pokazać własne spojrzenie i zalążki dojrzałości talentu. Dla mnie Jungle Gardenia, oparta na motywie piękna w baśni, wizerunku złych królowych, jest przede wszystkim pokazem umiejętności technicznych służących manipulacji. Manipulacji proporcją, złudzeniem optycznym. Ubranie w rękach Michalca służy nadaniu nowego kształtu, bogatej formy, niejako zniewala, kreuje nową tożsamość.

W kolekcji wyraźnie czuć inspirację latami 50 i 60, szczególnie zaś twórczością Diora i Balenciagi. Wysokie krawiectwo, przywiązanie do detali, zostaje jednak uwspółcześnione brawurowym zastosowaniem materiałów. Materiały dziwne i brzydkie, zestawione z szlachetnymi wełnami czy jedwabiem. Kolory odległe od siebie, stonowane czernią i bielą. Zabawa optyką i konwencją kobiecości, mocny nacisk na talię. Nikt w Polsce nie kroi w ten sposób i nikt w ten sposób nie bawi się fakturą, Zaskakująco, przemyślanie, na granicy kiczu. O krok od karykatury, którą często staje się moda czy sama kobieta.

Brawurowa kolekcja zyskała godnej oprawy dzięki drugiej połowie Zuo - brand managerowi Łukaszowi Laskowskiemu. Na granicy sakralności, artyzmu i przewrotności wymyślił na nowo koncepcję pokazu, stawiając na formę prezentacji - instalacji. Przemyślane w najdrobniejszych szczegółach od światła (wielkie brawa Cokierek), po wybór miejsca, muzykę, charakteryzację modelek - wszystko idealnie wyrażało wizję duetu (owej spójności często brakuje podczas pokazów wielu innych marek). Zuo nie tylko z rozmachem projektują, ale z rozmachem marzą i te marzenia wcielają w życie.








source - me, lamode, mat. prasowe