czwartek, 29 marca 2012

givenchy aw12/13

Riccardo Tisci jest jednym z nielicznych projektantów, którzy co sezon próbują stworzyć coś nowego. Po delikatnej, czystej letniej kolekcji, projektant przeszedł na bardziej charakterystyczne terytorium. Jest gotyk, romantyzm, drapieżność. Uderza doskonałe krawiectwo. Żakiety, które mają nieco luźniejszą formę, z tyłu zdobią baskinki. Ramiona są wyraźnie zaznaczone, sylwetki dopracowane. Stylizacyjnie widać mocny misz masz - jest trochę gotycko, a zarazem delikatnie, trochę sado maso, a jednak romantycznie. W kolekcji prym wiedzie skóra, wycięta i skrojona precyzyjnie, towarzyszy bardziej zwiewnym materiałom, przypominając zbroję. Dałabym się pokroić za doskonale dopasowane spodnie zestawione z koszulami i marynarkami. Mocnym punktem są wysokie, przywołujące na myśl strój do jazdy konnej, buty. W tych wszystkich odniesieniach pojawił się jednak element chaosu i przeładowania, nie jestem też fanką kolorystyki, co nie przeszkadza mi podziwiać Tisci za zdolność wykreowania nowych światów i zarażania własną wizją.






source - dazeddigital, style 

piątek, 23 marca 2012

elena

Elena Perminova jest eks-modelką, partnerką rosyjskiego miliardera, którego poznała, kiedy wpadła w kłopoty handlując narkotykami. Obecnie ma 25 lat i dwójkę dzieci, okazjonalnie pracuje jako stylistka. Dla nas najważniejsze jest jednak to, że razem z Miroslavą Dumą i Ulyaną Sergeenko stały się nowymi it-girls, zmieniając wyobrażenia o typowym wyglądzie żon rosyjskich bogaczy.
Elena bez wątpienia może pozwolić sobie na ubrania od Philipa Lima, Ricka Owensa czy Balenciagi, których wymienia wśród ulubionych marek. Nigdy nie wygląda jednak na przebraną, nosząc markowe ubrania na swój własny sposób. W jej stylizacjach znajdziemy fantastyczną mieszankę boho, rocka, klasyki i awangardy. Podoba mi się urocza niezręczność, z jaką się nosi. Nie boi się ryzyka i chętnie łączy kontrasty. Często wybiera modele haute couture, które na niej wyglądają lekko i nonszalancko. Na mojej osobistej liście najlepiej ubranych ludzi znajduje się w ścisłej czołówce ;)


 
 







środa, 21 marca 2012

mea szearim

Nowa kolekcja Oli Kawałko to przede wszystkim warstwy. Ułożone umiejętnie, zastosowane rozważnie, harmonijnie budują całą sylwetkę. Ubrania wydają się być oszczędne, mimo użycia rozmaitych faktur. "Mea Szearim" nawiązuje do tradycji żydowskiego ubioru, choć nie tylko. Z kolekcji, noszącej nazwę najbardziej ortodoksyjnej dzielnicy w Jerozolimie, przebija skupienie, dojrzałość. Inspiracje podane są w sposób dosłowny - za nadruki służą cytaty z prozy hebrajskiej, pojawiają się charakterystyczne nakrycia głowy. Ale żydowskich zapożyczeń szukać można również tam, gdzie są mniej oczywiste. Tradycyjny męski ubiór został potraktowany jako punkt wyjścia dla stworzenia nowoczesnej kolekcji damskiej.  Inspiracje czuć w powściągliwości sukienek i płaszczy, w skromności, którą czyta się mimo prześwitów, czy gołej skóry. Gra dużo elementów, ale w wyważony sposób. Podziwiam wszechstronność tej kolekcji - w ofercie znajdują się niemal wszystkie części garderoby, nie zapominając o dodatkach.




photography: Agata Mendziuk
hair and make-up: Aga Hodowana

model: Karolina / Mango

asysta: Kasper Konkol
buty: Sebastian Powierza

source - ultrazurnal

piątek, 16 marca 2012

natalia grzybowski hybrid collection

Zdjęcia projektów Natalii Grzybowski pojawiły się niedawno na licznych blogowych fanpage'ach i od razu wywołały falę zachwytów. Trudno się dziwić - projektantka tworzy ubrania z pogranicza fantazji, łączące w sobie organiczność, jak i technologię. O samej Grzybowski wiadomo niewiele - projektantka jest absolwentką Politechniki w Sydney na wydziale mody. 23- latka wygrała prestiżowy staż sponsorowany przez Australians in New York Fashion Foundation. Dzięki temu ma spore szanse podbić amerykański rynek mody. 
Kolekcja Hybrid przywołuje mi na myśl same dobre skojarzenia - couture w wykonaniu Cristobala Balenciagi, minimalistyczne formy Phoebe Philo i nadruki Mary Katrantzou. Do tego nie jest pozbawiona indywidualnego sznytu. Oszczędne, czyste linie zdobią organiczne wzory umieszczone w mocno przemyślany, konceptualny sposób. Poza estetycznie wyrafinowanymi ubraniami tkwi idea gry definicjami. Połączenie kontrastów w bardzo wyważony, cichy sposób. Wiele elementów daje efekt nieskazitelnego spokoju i skromnego piękna.


czwartek, 15 marca 2012

wild drive

Wewnątrz nowego Vogue Germany




Eniko Mihalik by Camilla Åkrans styled by Nicola Knels







Hanaa Ben Abdesslem by Giampaolo Sgura styled by Claudia Englmann

środa, 14 marca 2012

my kind of place



isabel marant aw12/13

Wykorzystywanie przez Isabel Marant niemalże opatentowanej formuły na paryski, niewymuszony szyk, staje się powoli kontrowersyjne. Powtarzające się sylwetki i znikoma inwencja spotykają się z krytyką, choć ubrania Marant wciąż posiadają w sobie pewien urok, stanowią przedmiot pożądania. Balansują pomiędzy luksusem (ceny wciąż kwalifikują produkt raczej w sferze ekskluzywnej), a przystępnością (bardzo łatwe, praktyczne sylwetki). Marant projektuje dla siebie, tworząc wizję nowoczesnej dziewczyny, swobodnej, pełnej wdzięku i lekkości, trafiając w gust szerokiego odbiorcy. Strategia dobra, choć krótkotrwała. Ciekawi mnie, jak długo będzie istniało zapotrzebowanie na podobne do siebie krótkie sukienki, dopasowane spodnie i luźne swetry. 

Tym, co wyróżnia między sobą kolekcje Isabel Marant, są źródła inspiracji projektantki, wpływające na detale i ducha kolekcji. W tym sezonie wyraźnie przebrzmiewają cytaty rodem z Teksasu - kowbojskie buty, haftowane koszule i spodnie, frędzle - odświeżają sprawdzone sylwetki i ograne proporcje. Kolekcja jest łatwa, praktyczna, ładna. Idealnie sprawdzi się na co dzień. Jednak to może nie wystarczyć, by Marant utrzymała się na dotychczasowej fali.





sobota, 10 marca 2012

chloe aw12/13

Zimowa kolekcja Chloe podtrzymuje we mnie pozytywne wrażenie wywołane przez pre fall. Utwierdza w przekonaniu, że zmiana projektantki była słuszna. Po dość monotonnych i nijakich kolekcjach, które w ostatnich czasach wychodziły spod rąk Hannah MacGibbon, zima zachwyca różnorodnością form i faktur. Tym, co urzeka najbardziej, jest spójne połączenie brytyjskiego sznytu z francuską nonszalancją. Clare Waight Keller stworzyła dziewczęcą, ale nieprzesłodzoną kolekcjąę, opartą na rozluźnionych krojach. Kurtki, płaszcze, czy sukienki - romantyczne, ale o wyraźnej konstrukcji, miękkie, a jednocześnie zdecydowane. Jest uroczo, ale zdolności Keller z pewnością trzeba brać na poważnie. Projektuje dla kobiet -jestem pewna, że większość z nas chciałaby mieć tą kolekcję w szafie. Jest idealnie niedookreślona - zarówno romantyczna, jak i sportowa, nonszalancka i miejska, a zarazem pełna klasy, swobodna i powściągliwa.