Te najważniejsze, najgrubsze, najładniejsze. Wysyp wrześniowych publikacji oznacza zaciętą walkę o uwagę czytelnika. Niektórzy idą na ilość (amerykański Vogue, który na dodatek obchodzi 120 urodziny, w tym miesiącu waży dwa kilo i ma niemal 1000 stron), inni na jakość. Jeszcze inni próbują szokować (Dazed), choć o to coraz trudniej, bo wszystko już było. Coraz częściej wydania modowych gazet zdobią gwiazdy kina, a nie wybiegu. Oceniając po okładkach, subiektywnie najciekawsze jak zwykle wydania Interview. Przegląd tego, co w środku niedługo. A co Wy sądzicie o wrześniowych okładkach?
source - thefashionspot
Moje ulubione to chyba okładki Harper's Bazaar, kobiece, estetyczne, może zwykłe, ale mają coś w sobie.
OdpowiedzUsuń