Dwie odmienne, piękne sesje, których od pewnego czasu brakowało mi w dość zachowawczym brytyjskim Vogue'u. Sesja Coming clean jest wyrazista, prosta, jednoznaczna, sesja z Carą lekko zwariowana, rozbuchana i swobodna. Obie mocno inspirujące.
Joan Smalls by Karim Sadli, styling Francesca Burns
Cara Delevingne by Glen Luchford, styling Jane How
source tfs
Bardzo inspirujące! Hity sezonu w dwóch różnych wydaniach żyją własnym życiem. W pierwszej sesji bardzo podoba mi się prostota, w pewien sposób surowość ścian, na których tle niesamowity fasony, skóra i lekka geometria odziałują na wyobraźnię! W 2 sesji jest historia opowiedziana w nieszablonowy sposób, zaskakuje 2 plan. Do zapamiętania!
OdpowiedzUsuń