Projekty Consuelo Castigioni z Marni są dla mnie jak modowa układanka. Pozornie proste, kolorowe, dziewczęce, mają ukryte znaczenie. W tym sezonie projektantka inspirowała się amerykańskimi "kurami domowymi" stąd w jej kolekcji tyle poprawności. Jednak grzeczne fasony nie powinny nikogo zmylić.
Consuelo nie boi się niczego. Ani zgrzytliwych kontrastów, ani mocnych wzorów, ani śmiesznych dodatków. Wszystko bardzo ładnie, fajnie, ale nic do końca na serio. Dużym plusem Marni są odwołania do kultury i sztuki, zręczne cytaty. Dzięki prostym fasonom kolekcja jest wysmakowana, nie przerysowana.
źródło: style
Gdyby kroje nie były takie proste, to od wzorów mogłaby rozboleć głowa a tak - bardzo smacznie. Podobają mi się te granatowe "zygzaki", koła z paskami (ostatnie zdjęcie) i kwiaty (? też ostatnie zdjęcie).
OdpowiedzUsuń