Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ann Demeleumeester. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ann Demeleumeester. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 22 stycznia 2012

man man man

Nie mam zbyt wielkiego doświadczenia, jeśli chodzi o modę męską. Wśród najważniejszych rzeczy odnajduję w niej głównie wymagające krawiectwo - liczy się forma i wykończenie, do techniki podchodzi się zdecydowanie bardziej rygorystycznie niż w przypadku damskich kolekcji. Rozpoznaję niewiele trendów - w modzie męskiej zawsze liczy się świetnie skrojony garnitur, dobry płaszcz i koszula. Ale kiedy wreszcie nadejdzie dzień, w którym mój chłopak zdecyduje się oddać w moje ręce swoją szafę, będę gotowa.


Kenzo
Jeśli chodzi o kolory i wzory w modzie męskiej, nie jest to łatwa sprawa. Projektanci Kenzo radzą sobie z nimi całkiem nieźle, czy to w postaci akcentu, czy centralnego punktu. W tym sezonie zadebiutowali Humberto Leon i Carol Lim, tworząc łatwą, zabawną, pozbawioną sztywności, bardziej chłopięcą niż męską kolekcję. Kontynuują tradycję marki znanej z otwartości i eklektyzmu, co widać po zróżnicowanych fakturach, formach i kolorach.



Raf Simons
Osobiście, uwielbiam męskie szorty, choć oparcie na nich całej zimowej garderoby może być trudne. W kolekcji Rafa, który kojarzy mi się z raczej surową estetyką, urzekła mnie miękka chłopięcość jego przydużych propozycji. Projektant potraktował szkolne mundurki jako bazę dla eksperymentów związanych z krojem. W marynarkach i płaszczach pojawiają się ciekawe rozwiązania konstrukcyjne, nadające całości nowoczesnego, miejskiego stylu.



Ann Demeleumeester
Demeleumeester znana jest z zacierania granic między modą damską, a męską. Jej ubrania są zawsze androgeniczne, więc nie dziwi mnie specjalnie, jak bardzo miękka i poetycka jest jej męska kolekcja. Projektantka stosuje nowe proporcje, delikatne materiały, które bynajmniej nie kastrują z siły i szorstkości.



Diesel Black Gold
Wszystko to, co dobre w damskich kolekcjach Diesla, znajdziemy także tu. Nonszalancja, świeżość, energia i rock. Genialne skóry i dzianiny, brawo za indywidualne podejście.


 Carven
Podobnie, jak Kenzo, kolekcja Carven jest bardziej chłopięca niż męska. Jest uroczo niewinna, prostolinijna, nieprzegadana. Podobają mi się zgrabne połączenia tkanin, jak w przypadku kurtki na pierwszym zdjęciu, przyduże płaszcze i przykrótkie spodnie. Proporcje rozegrane bezbłędnie, tak, że nawet nie ocierają się o śmieszność.



Givenchy
Riccardo Tisci nie rezygnuje ze swojej mrocznej, drapieżnej estetyki, i wciąż się nie nudzi. Choć nie jestem fanką stylizacji (kolczyki w nosie wyglądające z daleka jak ślad po kokainie- dzięki Cathy Horyn ta wizja nie wyjdzie z mojej głowy), podoba mi się sam klimat kolekcji.


Damir Doma
 Chorwacki projektant jest moim nowym ulubieńcem. Pociąga mnie jego minimalistyczny eklektyzm, asymetryczne konstrukcje, śmiałe rozwiązania. Męska kolekcja jest o wiele bardziej wybujała, fantazyjna od tego, z czym do tej pory utożsamiałam Domę. Jest tu sporo odwołań do wschodniego przepychu, kozackich kamizel i futer. Jest też gra fakturami i czystość linii. Bardzo spójne połączenie kontrastów i różnorodnych cytatów.

źródło: style

środa, 26 października 2011

my beloved goths

Są pewni projektanci, którzy począwszy od debiutu konsekwentnie podążają swoją drogą. Już na starcie mają jasno określoną wizję, a ich kolekcje nie poddają się światowym trendom, ile raczej stanowią logiczną kontynuację pewnych założeń. Ann Demeleumeester i Rick Owens proponują inny model kobiecości, odbiegający nieco od zachodnich standardów pret-a-porter. Ich estetyka jest bardziej surowa, nieco radykalna, oszczędna i romantycznie mroczna.




Nie jest to może moja ulubiona kolekcja Demeleumeester, ale doceniam ją za konsekwencję i próbę poszukiwania nowych środków. Wiosna jest z pewnością lżejsza, więcej tu powietrza, delikatności. Mocnym punktem belgijskiej projektantki jest wykorzystanie tkanin. Nieoczywista zmysłowość gotyckich kreacji przywodzi na myśl Patti Smith.







Choć w powyższej kolekcji brakuje mi cudownych skór, z których znany jest Owens, jego propozycje tym razem urzekły mnie swoją dojrzałą oszczędnością. Proste formy, geometryczne cięcia, ograniczona kolorystyka tworzą super wyrafinowaną całość. Mimo że ubrania są poważne, nie posiadają ciężaru, nie przytłaczają. Idealnie grają kontrasty, widać, że za kolekcją kryje się pewna myśl, filozofia i nie ma tu nic z przypadku.

źródło: style