Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Christopher Bailey. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Christopher Bailey. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 25 września 2011

burberry spring summer 2012

Sama trochę nie wierzę w to, że będę krytykować Burberry. Przez kilka lat Christopher Bailey był jednym z moich ulubionych projektantów. Miłość osłabła w zeszłym roku wraz z niezbyt udaną kolekcją letnią, a w sezonie zimowym uczucie już ledwo się tliło. Po pokazie na wiosnę 2012 nie zostało już nic. Bailey pownien wziąć sobie dłuuugie wakacje i wyluzować.



Kolekcja teoretycznie jest bez zarzutu. Są ładne płaszcze, sukienki. Jednak to za mało. Całość bez charakteru, do bólu komercyjna i przewidywalna. Mnóstwo modeli, a tak na prawdę żadna rzecz nie zapada w pamięć. Dodatki i kolory dźwigają całą kolekcję, próbując zrobić z niej coś ciekawego. Bailey, ogarnij się i wróć do mnie.




źródło: style

niedziela, 14 sierpnia 2011

w burberry pada

Bardzo długo byłam fanką Christophera Baileya projektującego dla Burberry. Podobała mi się jego nieco poetycka, a zarazem współczesna estetyka. Odwołania do tradycji, do historii i kultury, a także nowoczesne, miejskie kroje, luz i nonszalancja. Nie tylko doskonałe trencze, ale także dzianiny i sukienki. Tymczasem, zarówno kolekcja letnia jak i ta na jesień zimą 2012 mocno mnie rozczarowały. 





Kolekcją poświęconą Jean Shrimpton, projektant starał się przywołać estetykę lat 60. Nawiązywały do niej nieco geometryczne fromy sukienek i płaszczy, obniżone talie, zaokrąglenia. Zabrakło jednak tej nuty współczesności, którą do tej pory zręcznie posługiwał się Bailey. Kolekcja wydaje się zbyt mocno zakorzeniona w przeszłości, ciężka, pozbawiona polotu. Mi osobiście najmocniej przeszkadza paleta kolorów - zgrzytają i męczą. Przez to całość wydaje się nieco tandetna. Za dużo wariacji na temat okryć wierzchnich, przydałoby się więcej sukienek - dziewczęcych i swobodnych, jakie Bailey z pewnością potrafi stworzyć. Więcej zestawów, świetnie skrojonych spodni, więcej rock&rolla.





To, co jest plusem tej kolekcji to zabawa materiałem, ciekawe połączenia, świetne torby. Łączenie kontrastujących faktur nadało całości odrobiny nowoczesności, czyniąc ją w miarę strawną. Interesująca była także oprawa pokazu i jego finał - efektowny przemarsz modelek wśród deszczu do jednej z piosenek Adele.




źródło:style